środa, 17 października 2012

Konkurs na jesienny bukiet..

...ogłoszony w przedszkolu; wykonanie Michał z pomocą mamy przy drążeniu dyni i mocowaniu gąbki florystycznej. Reszta Misiek
Michał ma w grupie dwoje dwujęzycznych dzieci. Rodzice są Polakami ale od małego mówili do dzieci po polsku i angielsku. Jestem totalnie zafascynowana jak dzieci z całkowitą swobodą rozmawiają w dwóch językach-jak im wygodniej. Ja odkładałam naukę właśnie na początek przedszkola, by wprowadzać pojedyncze słówka przez zabawę i teraz widzę jak wielki to był błąd. Zaczęłam mówić do dzieci po polsku i angielsku i Misiek na początku zupełnie nie wiedział o co mi chodzi, teraz po kilku dniach jest już lepiej i mam nadzieję, ze Maja "złapie" już naturalnie angielski.
Jestem wielką przeciwniczką zapychania dzieciom czasu różnorakimi zajęciami by tylko go wypełnić, natomiast uważam, ze znajomość języków jest cholernie ważna, więc po co dzieci mają się męczyć w szkole wkuwając słówka, skoro mogą nauczyć się języka w domu-oczywiście jeśli jest taka możliwość...
Zobaczymy jakie będą rezultaty tych moich mądrości:)
Amen

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz