wtorek, 17 kwietnia 2012

Nie pac, Maja!

Michałek bawi się w pokoju, wychodzę z Mają na rękach do kuchni, stawiam ją na podłodze, zaczyna płakać, bo przecież na rękach lepiej. Dokładnie w tym momencie Misiek uderza się i zaczyna popłakiwać. Czyli stereo. On jednak szybko uspokaja sie i woła:
-Maja nie pac (czyt.płacz), nic mi nie stało sie, walnąłem tylko!!! - Maja natychmiast przestaje płakać:)))
I jak ich nie kochac?:D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz